Paweł Marchewka i Techland – historia sukcesu

Paweł Marchewka i Techland – historia sukcesu

Paweł Marchewka zaczynał od handlu grami na giełdach komputerowych. Dziś jego produkcje są znane i cenione na całym świecie.

Paweł Marchewka, gdy miał 18 lat, jeździł z Ostrowa Wielkopolskiego na giełdę komputerową do Wrocławia, aby kupić nowe gry. Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku na dyskietkach sprzedawano tam wszystko, co udało się ściągnąć z Zachodu, nie przejmując się zbytnio prawami autorskimi.

Interesował się nowościami, spędzając wiele czasu przed swoim komputerem Amiga 500 i czuł niedosyt. Brakowało mu gotówki, porównywał się z kolegami, którzy już pracowali.

Od puzzli do „Dead Island”

Na początku zajmował się handlem grami, potem dystrybuował oprogramowanie. W 1991 założył Techland. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza rozwinął firmę, która jest obecnie światową marką.

Wrocławskie studio zaczynało od tworzenia prostych gierek jak puzzle czy szachy. Z czasem cele były coraz bardziej ambitne. W 2006 r. zespół wyprodukował grę „Call of Juarez”. Jednak pierwszym wielkim sukcesem okazała się gra „Dead Island” (2011 rok). W 2013 roku Techland nawiązał współpracę z Warner Bros. Interactive Entertainment.

Strzałem w dziesiątkę okazała się także wydana w 2015 roku gra „Dying Light”. Od tamtego czasu deweloper z Wrocławia opracował kilka dodatków do „Dying Light”. Ostatnio rozbudował też multiplayer (battle royale).

Druga część „Dying Light”

Obecnie Paweł Marchewka zatrudnia ok. 300 pracowników – nie tylko we Wrocławiu, ale też Warszawie i Ostrowie Wielkopolskim. W najbliższym czasie firma wybuduje we Wrocławiu centrum badawczo rozwojowe. Ukończenie budynku jest planowane na 2020 rok.

Studio pracuje obecnie nad dwiema kolejnymi produkcjami, których łączny budżet wynosi 300 mln złotych. Mowa o drugiej część „Dying Light” oraz wysokobudżetowym projekcie, który nie został jeszcze zapowiedziany.

Paweł Marchewka: Branża zyskała uznanie biznesu w Polsce

W 2017, Marchewka został laureatem nagrody im. Jana Wejcherta przyznawanej przez Polską Radę Biznesu.

– Branża zyskała uznanie biznesu w Polsce. Już 20 lat temu, kiedy stawialiśmy wszyscy na polską kreatywność, wierzyliśmy w to, że kiedyś Polacy będą w stanie konkurować na rynkach zachodnich, wtedy ciężko było to sobie wyobrazić, ale dzisiaj Polacy są wśród najlepszych, polskie gry są zaliczane do najlepszych na świecie i to jest ogromny powód do dumy – mówił podczas gali wręczenia nagród.

3,5 miliarda złotych majątku

Dziś produkcja gier w Polsce to wielki biznes. Jak wyliczył portal strefainwestorów.pl gdyby Techland był notowany na giełdzie jego wartość rynkowa mogłaby się wahać pomiędzy 7 – 10 mld zł.

To oznacza, że studio z Wrocławia byłoby drugą najwyżej wycenianą firmą z branży gamingowej po producencie „Wiedźmina”, CD PROJEKCIE.

Majątek Marchewki szacuje się na 3,5 miliarda złotych. W rankingu najbogatszych Polaków „Forbesa” zajmuje on 7. pozycję.

Robert Kowalski

Pasjonat nowych technologii, innowacji i świata biznesu. Na co dzień śledzi najnowsze trendy w branży IT, startupach i cyfrowych rozwiązaniach, które zmieniają sposób, w jaki żyjemy i pracujemy. Wierzy, że dobre pomysły zaczynają się tam, gdzie technologia spotyka się z praktycznym zastosowaniem.

Przeczytaj również